Gość Pasażera: Wojciech Czernek (Baltona)

30 czerwca 2023 09:00
Z Wojciechem Czernkiem, prezesem Baltony Krzysztof Loga Sowiński rozmawia o wynikach finansowych spółki, powodach zamknięcia sklepów w Estonii i Włoszech, inwestycji w Radomiu oraz relacjach z nowym właścicielem - Polskimi Portami Lotniczymi.
Reklama
Pasazer.com: Zacznijmy trochę historycznie. W trakcie ostatniej dekady Baltona osiągnęła zaledwie dwa razy zysk i nie był on pokaźny. W sumie przez 10 lat skumulowana strata spółki wyniosła 370 mln zł, choć oczywiście najwyższe straty zostały odnotowane podczas koronakryzysu. Jakie były największe przeszkody w generowaniu zysku netto przez spółkę przed pandemią, czyli z latach 2012-2019?

Wojciech Czernek: Przyczyną niepowodzeń były przynoszące straty lokalizacje i niektóre projekty, które nie zdążyły osiągnąć biznesowej dojrzałości przed pandemią a przez zamknięcie lotnisk stały się trwale nierentownymi inwestycjami, jak np. biznes w Estonii czy Włoszech. Nie wiem, jakie założenia i strategię dla Baltony w zakresie rentowności miał poprzedni właściciel, dla nas jednak przynoszące permanentne straty przedsięwzięcia były zagrożeniem, które Baltona musiała wyeliminować. Trzeba też pamiętać, że zanim PPL przejął Baltonę sytuacja finansowa spółki powodowała problemy z zapewnieniem ciągłości oferty, co ostatecznie skutkowało brakami w dostępności niektórych produktów na naszych półkach. Dzisiaj te trudności zostały już pokonane, a Baltona rośnie oraz poszerza i uzupełnia swoją ofertę.


Pasazer.com: Faktem jest, że w 2019 r. strata netto wyniosła aż 69 mln zł, a przecież to był bardzo dobry rok dla lotnictwa.

Wojciech Czernek: Na wynik finansowy składa się wiele czynników. Zrezygnowaliśmy wtedy z niedochodowych lokalizacji i nastąpiły głębokie zmiany w obszarach komercyjnym, finansowym i organizacyjnym Spółki. Dzięki tym zmianom Baltona zyskała nową perspektywę biznesową, która pozwala na powrót na drogę zysków.

Pasazer.com: W 2021 r. strata netto wyniosła 27 mln zł. Jakim wynikiem zamknął się rok 2022?

Wojciech Czernek: Sprawozdanie finansowe za 2022 rok nie jest jeszcze zatwierdzone, ale wynik będzie pozytywny, co dla Zespołu GK Baltona i naszego właściciela ma wielkie znaczenie. Dobry wynik w 2022 to duże osiągnięcie, bo pamiętajmy, że dopiero w tym roku lotniska wracają do wyników z 2019 roku. Na ten sukces składa się wiele elementów, m.in restrukturyzacja w spółce i modernizacja naszych lokalizacji. Pozwoliło to na poprawę efektywności operacyjnej, nową i poszerzoną, atrakcyjną ofertę dla naszych klientów, lepszą dostępnością towarów bez out-of-stock i silniejszą koncentracją na wrażeniach, jakich doświadcza klient. Choć w pierwszych miesiącach 2022 obserwowaliśmy ruch pasażerski na poziomie 50% roku 2019, to dzięki dobrym trendom w wysokim sezonie i jesienią, odnotowaliśmy wzrost liczby pasażerów w całym roku do poziomu ok. 70% 2019 r. A to pomogło przywrócić zyskowność.

Pasazer.com: Rzeczywiście to jest nowa odsłona Baltony z nowym właścicielem, czyli Polskimi Portami Lotniczymi SA, który zainwestował w spółkę ponad 500 mln zł. Jakie cele dla spółki wyznaczył nowy właściciel?

Wojciech Czernek: Priorytetowym celem wyznaczonym jeszcze w 2021 roku przez PPL było przygotowanie i zatwierdzenie przez Organy Nadzoru Planu Restrukturyzacji GK Baltona, który miał przywrócić zyskowność, ustabilizować sytuację finansową i zmodernizować GK Baltona. Wdrożenie planu i jego konsekwentna realizacja przy wsparciu PPL poskutkowała pozytywnymi zmianami i spełnieniem założeń. Dzięki temu Baltona była gotowa by skorzystać z odbudowującego się, po pandemii ruchu lotniczego. Restrukturyzacja Przedsiębiorstwa, która zgodnie z planem zakończy się w tym roku, jest dziełem wyjątkowego zespołu, który z ogromnym zaangażowaniem, szerokimi kompetencjami i wielką pasją pracuje dla kultowej marki Baltona. Brand ma w sobie tę niezwykłą siłę, która potrafi jednoczyć. Kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy za sobą 77 lat historii, a w naszym zespole wciąż pracują ludzie, którzy zaczęli ją jeszcze w 1984 roku, to nasze wysiłki i sukcesy restrukturyzacyjne są źródłem wyjątkowej satysfakcji.

Pasazer.com: Wydaje, że sama inwestycja PPL była zrobiona właśnie dla brandu.

Wojciech Czernek: Myślę, że my wszyscy, właściciel i zespół Baltony, z wielką odpowiedzialnością podchodzimy do tego brandu, a zachowanie wszystkich interesariuszy wykracza dalece poza sumienność jaką zazwyczaj mamy przy poważnym traktowaniu pracy. Takie dojrzałe zaangażowanie towarzyszyło zmianom jakie zaszły w Baltonie w ostatnich latach. W sposób odpowiedzialny budowaliśmy zaufanie wszystkich interesariuszy i odbudowaliśmy relacje z naszymi partnerami biznesowymi na nowych, postcovidowych zasadach.

Restrukturyzacja finansowa miała fundamentalne znaczenie, ale równie ważne zmiany zaszły od strony organizacyjnej i korporacyjnej. W momencie, w którym jako zarząd i zespół rozpoczynaliśmy tutaj pracę, Baltona składała się z kilkunastu spółek. Ta struktura była niesłychanie skomplikowana, miała dużą inercję i była trudna w zarządzaniu. Część ze spółek grupy kapitałowej była nieoperacyjna, po prostu nie działała. Doprowadziliśmy do uproszczenia struktury grupy, która obecnie działa w trzech liniach biznesowych tj. travel retail, gastronomia i zaopatrywanie statków morskich. Do tego są jeszcze dwie spółki zagraniczne działające operacyjnie w Rumunii i w Montpellier we Francji. Uproszczenie struktury korporacyjnej zostało przeprowadzona w 2021 r.

W ślad za tymi działaniami korporacyjnymi rozpoczęła się modernizacja firmy od strony komercyjnej. Dokonaliśmy bardzo poważnego przeglądu naszej oferty, czyli tego, co Baltona proponuje podróżnym. Zastanawialiśmy się, dlaczego pewne produkty powinny się w ofercie znaleźć i pozostać, a także o co powinniśmy tę ofertę uzupełnić. Skupiliśmy się na perspektywie klienta, na to kim jest, co jest dla niego ważne i jakie ma oczekiwania. Chodzi o ekskluzywność i wyjątkowość oferty. Chcemy proponować niezastępowalne produkty i idziemy również w kierunku marek własnych, zaczynając choćby od naszej wody Aviamore. Dzisiejszy kształt oferty Baltony jest wynikiem oczekiwań naszych klientów. I wreszcie, choć w zasadzie od tego się wszystko zaczyna, jest modernizacja technologiczna Baltony, która trwa i będzie kontynuowana w kolejnym roku. Pozwoli ona na nowoczesny rozwój w obszarze marketingu i komunikacji z klientem, ale także poprawi naszą wewnętrzną efektywność.

Pasazer.com: Czy są widoczne zmiany w zachowaniu klientów po koronakryzysie?

Wojciech Czernek: Tak. Przede wszystkim zmieniła się struktura pasażerów. Ruch powraca bardzo dynamicznie, szybciej niż ktokolwiek się spodziewał, a w ostatnich miesiącach dorównuje już temu sprzed pandemii. Ta pozytywna tendencja nie dotyczy jednak w pełni ruchu biznesowego, on nie wrócił jeszcze do poziomu sprzed COVID-19, a byli to pasażerowie, którzy najczęściej robili zakupy w naszych sklepach i korzystali z oferty lokali gastronomicznych. Niemniej ci pasażerowie zastępowani są przez podróżnych w ruchu urlopowo – wakacyjnym, rodzinnym. Z drugiej strony mamy negatywny trend spowodowany wojną w Ukrainie, bo loty do destynacji w Rosji i w Ukrainie się nie odbywają, a loty na Daleki Wschód odbywają się wydłużonymi trasami, co nie jest zachęcające. Gdy patrzę na globalne dane demograficzne widać też trend odmładniający wśród pasażerów, a on się wiąże z mniejszą zamożnością. Dziś kluczowy wydaje się ruch rodzinny, urlopowo-wakacyjny, który wypełnia lukę po pasażerach biznesowych. Ci podróżni mają jednak nieco inne oczekiwania. Traktują już pobyt na lotnisku jako początek swoich wakacyjnych przeżyć. Same zakupy w sklepie są immanentną częścią podróży, w związku z czym widzimy dużo zakupów planowanych, zwłaszcza alkoholu, ale także decyzje impulsowych, głównie przy słodyczach i kosmetykach.


Pasazer.com: Wasz jedyny konkurent w sprzedażach lotniskowych w Polsce oferuje zakupy w formule e- commerce. Czy Baltona planuje otwarcie sklepu on-line?

Wojciech Czernek: Oczywiście. Uruchomiliśmy już sklep on-line w formie klubu zakupowego dla załóg lotniczych i pracowników portów. Jest pewne, że nie da się dziś prowadzić handlu bez omnichannel, bez sklepu internetowego, bez usługi click and collect i bez tego typu narzędzi. Aczkolwiek nasza specyfika, czyli ta synergia z lotniskowym ekosystemem wymaga, aby myśląc o e-commerce znaleźć właściwą drogę dla Baltony. Nie będziemy konkurować z platformami typu Allegro czy Empik, bo to mija się z celem, ale rzeczywiście o tym kanale nie można zapomnieć. Na pewno mamy jeszcze plany poszerzenia tej działalności.

Pasazer.com: Czy Baltona pojawi się również w galeriach handlowych w Polsce, gdzie obecni są już jej konkurenci?

Wojciech Czernek: Prowadząc przedsiębiorstwo retailowe, trzeba zastanawiać się nad różnymi możliwościami wykorzystania swoich kompetencji dla rozwoju i dywersyfikacji biznesu jakie daje rynek. Baltona zbudowała swoją pozycję jako „najlepsza towarzyszka podróży”. Wokół tego motywu będziemy budować przyszłość firmy. Baltona towarzyszy w drodze i spełnia oczekiwania, które ma podróżny, nawet jeśli dopiero planuje swój wyjazd. To jest nasza perspektywa i te misję chcemy realizować wszędzie tam, gdzie potrzebują jej klienci.

Pasazer.com: Baltona prowadzi trzy rodzaje usług tj. travel retail, zaopatrywanie statków i gastronomia. Który z tych segmentów biznesowych jest najbardziej perspektywiczny i ma szansę pociągnąć cały biznes?

Wojciech Czernek: To jest bardzo inspirujące pytanie. Kompetencje jakie dziś posiada i rozwija Baltona czy to w handlu, gastronomii, czy b2b przenikają się i uzupełniają nawzajem. Proszę spojrzeć jak formaty biznesowe stapiają się i dopełniają, tworząc nową wartość dla konsumenta, lepiej i pełniej realizując jego potrzeby. Szczególnie gastronomia i retail. W tym kierunku podążamy, na przykład rozwijając nasz format Baltona Starter. Do niedawna miał on charakter stricte retailowy, a obecnie zmierza w kierunku poszerzania oferty gastronomicznej. Dziś Baltona Starter pozwala nie tylko zrealizować podstawowe zakupy, ale umożliwia również zjedzenie czegoś ciepłego lub napicie się kawy. Formaty gastronomiczne mają olbrzymi potencjał, ale tak naprawdę dostarczenie kompleksowej oferty przez Baltonę jest odpowiedzią na zapotrzebowanie klienta. W Baltonie food services rozwijają się dynamicznie i mają przed sobą duże perspektywy wzrostu. Zatem impulsy do rozwoju Baltony płyną raczej z przenikających i uzupełniających się kompetencji, które tworzą nowe formaty biznesowe, niż te z konkretnej formy działalności.


Pasazer.com:
A jakie są plany rozwoju Baltony? Można mówić o restrukturyzacji, ale z innego punktu widzenia można powiedzieć, że Baltona się zwija. Baltona znika zagranicą, ale także zamyka sklepy w Polsce. Rozumiem, że na początku najważniejsze było osiągnięcie rentowności, ale chyba obecnie równie ważny będzie rozwój?

Wojciech Czernek: Po pierwsze muszę skomentować to co Pan powiedział. Pasażer, który odwiedza lotniska w Polsce nie odniesie wrażenia, że Baltona się zwija, tylko wręcz przeciwnie zauważy, że Baltona się bardzo zmienia, poprawia swoją ofertę, odnawia relacje z takimi brandami jak Chanel, Hermes, Dior czy Guerlain. Oczywiście ten pasażer, który lata z Estonii zauważy, że nie ma tam Baltony, ale z punktu widzenia naszego inwestora to dobrze, bo Baltona stała się zyskownym, stabilnym finansowo przedsiębiorstwem i odcina ciężary, które ciągnęły nas w dół. Dalszy rozwój i ekspansja na nowych rynkach musi mieć solidne fundamenty.

Zanim jednak opowiem o planach rozwoju, chciałbym wrócić jeszcze na chwilkę do modernizacji biznesu. Podporządkowaliśmy wszystkie nasze działania, we wszystkich obszarach, unikalnemu doświadczeniu klienta. Nasze formaty ulegają przemianie i ta modernizacja jest dziś szczególnie widoczna na lotnisku Warszawa-Radom. W momencie, gdy buduje się „na surowym korzeniu” jest szansa na wejście z zupełnie nową koncepcją. Ta modernizacja dotyczy również tych lotnisk, gdzie dziś funkcjonujemy. Ta zmiana zaczyna się od samej oferty, poprzez jej prezentację, aż po zmiany w układzie sklepu i tzw. visual merchandising, który ułatwi klientowi nawigację, zainspiruje i pomoże w dokonaniu wyboru. Wreszcie tworzymy punkty interakcji pomiędzy klientem - pasażerem, a produktem - brandem. Blisko połowa pasażerów traktuje czas na lotnisku jako możliwość spróbowania czegoś nowego, produktu czy brandu. A żeby móc spróbować, musi dojść do interakcji i to chcemy ułatwić. W naszych codziennych zakupach nie zawsze mamy czas, chęć albo nastrój, żeby chodzić i próbować nowości. A tu jesteśmy na lotnisku, mamy do wylotu 40 minut, my mamy propozycję jak ten czas wykorzystać, żeby był już częścią wakacyjnej przygody. Zmieniamy także nasze podejście do marki i w miejsce dotychczasowego „house of brands”, wprowadzamy „umbrella branding”. Wszystkie marki naszego retailowego portfolio wzbogacamy parasolem Baltony, a więc Baltona Starter, Baltona Zoom itd.

A rozwój, to m.in. pełna oferta handlowa i gastronomiczna, wzbogacona rozwiązaniami vendingowymi w Radomiu, nowe punkty otwarte jeszcze w 2021 w Katowicach - Pyrzowicach, trwająca właśnie modernizacja sklepu i kawiarni w Rzeszowie – Jasionce, czy powrót Baltony na lotnisko w Modlinie. Właśnie w Modlinie, zaprezentowaliśmy po raz pierwszy nasz Baltona Starter w nowej odsłonie, z poszerzonym asortymentem małej gastronomii i kasami samoobsługowymi. Jest to format biznesowy najczęściej obecny w przestrzeni ogólnodostępnej lotniska, który zapewnia wąskie, ale też szczegółowo wyselekcjonowane spektrum oferty pod potrzeby klienta, który w tej części lotniska przebywa.

Pasazer.com: Czy to jest konkurencja dla Relaya?

Wojciech Czernek: Pewnie tak. Choć Baltona koncentruje się przede wszystkim na potrzebach klienta i Baltona Starter zaspokaja te potrzeby podróżnych zmierzających do kontroli bezpieczeństwa, czy opuszczających lotnisko. Ten format rozwijamy już jako foodvenience. Dalej mamy podstawowy format Baltona Duty Free multistore, który oferuje to, co klienci sobie w tych sklepach bardzo cenią, czyli różnorodność oferty i jej szerokość. To podstawowy sklep, który w Radomiu ma ponad 1 tys. metrów kwadratowych. Podobny w swoim znaczeniu i w swojej roli, ale także mniejszy sklep, to Baltona Ministore. Najczęściej sytuowany w strefie Non-Schengen. Format typu convenience, który oferuje specjalnie wyselekcjonowany asortyment dostosowany do wielkości lokalu. Idealny na szybkie zakupy, to Baltona Zoom obecny również w Warszawie. No i dwa formaty gastronomiczne czyli restauracja Travel Chef i kawiarnia Cavarious. W takich formułach się poruszamy i pracujemy również nad zmianą naszego formatu modowego, który jest dostępny na lotnisku w Warszawie. Oczywiście firmy nie można cały czas restrukturyzować i modernizować, dlatego bardzo solidnie pracujemy nad planem strategicznym dla Baltony, który chcielibyśmy wprowadzić w życie po zakończeniu restrukturyzacji i modernizacji.

Pasazer.com: Kiedy ta strategia ujrzy światło dzienne?

Wojciech Czernek: Plan strategii będzie gotowy do końca tego roku. W zasadzie trudno byłoby mi określić, kiedy rozpoczęliśmy prace nad tym planem. Już w momencie kiedy kształtował się nasz zespół i zaczęliśmy myśleć o restrukturyzacji i modernizacji, musieliśmy też zacząć się zastanawiać, co będzie dalej. Potencjał, który drzemie w Baltonie, w tym brandzie, jest ogromny i nie jest to potencjał ograniczony tylko do Polski. Nasze ambicje rozwojowe dotyczą bardzo szeroko pojętego travel retailu również za granicami Polski. I to że dziś mamy zyskowne spółki w Rumunii i we Francji jest bardzo dobrym prognostykiem, który pokazuje, że potrafimy prowadzić działalność międzynarodową. Te spółki, które zaprzestały swojej działalności, jak np. estońska, zarówno z obiektywnych powodów, jak i przyczyn wewnętrznych nie zafunkcjonowały, tak jak się tego spodziewano.

Pasazer.com: Wspominał Pan o lotnisku Warszawa-Radom. To jest chyba wielka inwestycja Baltony, bo mówił Pan o 1 tys. metrów kwadratowych sklepu?

Wojciech Czernek: W sumie to około 2000m2, bo 1000m2 zajmuje multistore Baltona Duty Free, a mamy tam jeszcze Baltona Starter, restaurację Travel Chef, dwie kawiarnie Cavarious i Ministore w strefie Non-Schengen oraz sieć automatów vendingowych. Powstanie tu również rzecz dla Baltony zupełnie nowa, format edukacyjno-rozrywkowy – Flyport. Będzie on oferować, w oparciu o nowoczesne technologie, interaktywne atrakcje przybliżające latanie i podróże lotnicze oraz będzie edukować. Ten entertainment albo, tak ja my wolimy powiedzieć, edutainment, który będziemy oferować jest też dla nas nowym sposobem prowadzenia działalności dzięki któremu eksplorujemy nowe możliwości i kierunki.

Pasazer.com: To wielkie zaangażowanie Baltony na lotnisku w Radomiu jest wyznaniem optymizmu i wiary w ten port, a przecież jego sukces nie jest pewny. Ilu pasażerów spodziewa się Pan w pierwszym roku operacji lotniska Warszawa-Radom? O ile się nie mylę inwestycja Baltony na lotnisku w Radomiu wyniosła 15 mln zł.

Wojciech Czernek: Z handlowego punktu widzenia pierwsze tygodnie naszej działalności na Lotnisku Warszawa – Radom idą zgodnie z planem, a pasażerowie chętnie korzystają z naszej oferty handlowej i gastronomicznej. Z operacyjnego punktu widzenia wyskalowaliśmy nasze biznesy do poziomu ruchu lotniczego i jesteśmy gotowi rosnąć razem z nim. Kolejne tygodnie sezonu wakacyjnego przynoszą nowe połączenia lotnicze i nowych klientów dla Baltony. Jesteśmy spokojni o to lotnisko. Pamiętajmy też, że ta inwestycja, to także pokazanie tego, jak mogą wyglądać lokale Baltony na innych portach lotniczych. Już w dniu otwarcia wielu szefów portów gratulowało nam i pytało, kiedy ich sklepy będą tak wyglądać.


Pasazer.com: Moje ostatnie pytanie dotyczy relacji Baltony z PPL. Bo raz to jest dość niespotykane, żeby lotnisko posiadało taką firmę. Czy to jest plus czy minus i jak się układają stosunki z właścicielem? A dwa, Pan przyszedł do Baltony z biznesu prywatnego, jak się Pan odnajduje w spółce Skarbu Państwa?

Wojciech Czernek: Zacznę może od tego, jak te relacje wyglądają z mojej perspektywy i z perspektywy zespołu Baltony. Muszę powiedzieć, że nasz właściciel jest przede wszystkim otwarty na rozwój Baltony. Z ogromnym zaufaniem, a my to zaufanie staramy się od dwóch lat umacniać, budować i pracować na nie, podchodzi do projektów, które proponujemy i to jest dla mnie bardzo istotne. To podejście niewiele się różni od praktyki prywatnych korporacji w stosunku do oddziału, biznes unitu czy przedstawicielstwa w odległym od centrali kraju. Tam też trzeba zapracować na zaufanie, przekonać do finansowania pomysłów i projektów. My od dwóch lat bardzo pracujemy nad tym, aby tego kredytu zaufania, który został Baltonie udzielony, nie nadwyrężyć i spłacamy go budując stabilną, zyskowną grupę kapitałową. Moim zdaniem władze PPL mają duże zrozumienie do tego, jakie Baltona ma potrzeby i jak bardzo jest specyficzną spółką w portfolio grupy kapitałowej.

Ja oczywiście dostrzegam różnicę pomiędzy tymi dwoma środowiskami biznesowymi. Wydawało mi się, że największym problemem na jaki trafię będzie kwestia pozyskiwania zgód korporacyjnych dla projektów, inwestycji czy działań w ogóle. Obawiałem się, że tutaj może być jakaś inercja w porównaniu z szybko działającymi mechanizmami korporacji prywatnych. Na szczęście, chyba dzięki temu, że właściciel rozumie specyfikę handlu, który musi szybko reagować na potrzeby klienta, nie odczuwam żadnego hamulca. Z drugiej strony patrzę, jak właściciel prowadzi swoją działalność na Lotnisku Chopina i robi to w sposób niesłychanie komercyjny, customer friendly. Może też stąd bierze się zrozumienie dla działań zespołu Baltony.

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy